PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119971}
7,4 13 390
ocen
7,4 10 1 13390
7,0 4
oceny krytyków
Transamerica
powrót do forum filmu Transamerica

lubię ten film
i jego bohaterów

uważam że przed obejrzeniem
człowiek powinien się zorientować
czym jest transseksualizm
i przestać mylić go z transwestytyzmem

wspaniała rola felicity huffman
i świetna piosenka dolly parton
ale akademia przestraszyła się tematu

polecam
ale nie homofobom
8/10

ocenił(a) film na 9
sierpniowy

Zgadzam się z Tobą, jednak ja polecam ten film każdemu, homofobom również, a może i nawet szczególnie im,po to, by zaczeli inaczej patrzec na takich ludzi.

janke22

prawda jest taka
że homofob znajdzie w tym filmie
tylko argumenty
które potwierdzą
że jego sposób patrzenia na ludzi jest słuszny

ale może czasem warto spróbować

ocenił(a) film na 9
sierpniowy

Mam nadzieję, że warto, bo po coś takie filmy właśnie powstają. Tak masz racje, homofob, myśle po kilku scenach z tego filmu da sobie spokoj. Mi bardzo sie podobał ten film. W szczery czasem nawet brutalny sposób ukazuje życie przeciętnego transseksualisty. Jego zmagania z własnym sobą, z rodziną itd. Inne orientacje istnieją czy sie to komus podoba czy nie. Takie jest zycie i to jest część swiata, w jakim żyjemy. Warto, nawet należy problem najpierw poznac, pozniej krytykować. Nie wiem czy Ty również, ale ja często słucham wypowiedzi osób które mowia " ble, oblesne, nieprawdziwe, przeciez on/ ona jest takiej płci i sobie tylko cos wmawia", nie wiedząc nawet czym naprawde jest transseksualizm. Zal...ciemnogrod.... brak słów...

ocenił(a) film na 10
janke22

janke-> mylisz pojęcia, transwestyta i transseksuaist to nie to samo a ty w
swojej wypowiedzi używasz obu jakby to były synonimy;/

Phoenix21hp

Phoenix zwróciłeś uwagę na ważną rzecz, mylenie dwóch bardzo różnych pojęć, i widzę, że tu się to dzieje.. czy oglądałeś "Śniadanie na plutonie"? W recenzjach i opisie filmu mowa jest o transwestycie, a film z tego co widziałam jest o TS.. Nie rozumiem jak można to pomylić. M/K w filmie rozmawia z kimś o tym, że chciałby zmienić płeć, przejść operacje.. co o tym myślisz?

ocenił(a) film na 7
Phoenix21hp

ja tu widze tylko slowo "transseksualizm", gdzie dojrzales pomylke z transwestytyzmem?

ocenił(a) film na 7
sierpniowy

Dlaczego piszesz wierszem?

CupOfCoffee

Hej, kojarzycie może inny film o dziewczynie transwestycie, który leciał kiedyś na Ale kino!. Ona była albo z Indii, albo z np. Iraku - w każdym razie te rejony świata i taka trochę ciemna karnacja, kruczo czarne włosy. Przebywała w USA jakoś tymczasowo - albo w ramach jakiegos stypendium, albo azylu politycznego, w każdym razie w pewnym momencie stwierdzono, że ma wracać do domu. Ona caly czas udawała chłopaka. Poznała dziewczynę z dzieckiem, albo dziećmi. Zakochały się. Była jakaś sytuacja z kombinowaniem dla niej paszportu. Prawie nic z tego nie pamiętam i widziałam tylko fragment, a miałabym ochotę na całość, a nie sprawdziłam wtedy tytułu. Jak ktos to zna, to powinien skojarzyć po tych fragmentach.

Oczywiście nie chodzi o "Nie czas na łzy", ale było tam pewne podobieństwo do "Nie czas na łzy" pod tym względem, że też ta dziewczyna transwestytka chodziła w różne miejsca z grupką chłopców i tą dziewczyną i wśród tych chłopaków był albo były, albo obecny chłopak tej dziewczyny (tej nie trans), a później ci chłopcy chcieli pobić tą trans. No i był ten wątek romansu z dziewczyną (nie trans), czyli tak trochę podobnie do "Nie czas na łzy".

ocenił(a) film na 8
Eleonora

komentarz z cyklu lepiej późno niż wcale ;)

z opisu wnioskuję że to film "W obcej skórze"

http://www.filmweb.pl/film/W+obcej+sk%C3%B3rze-2005-260188

szarykwadrat

Tak!!! To to! Jesteś cudowny :))))

Może jeszcze byś taki o Hindusce znał, który leciał na Ale kino! ale muszę się zastanowić jak to opisać, bo mało pamiętam. Opisywać?

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Opisz, postaram się pomóc.

szarykwadrat

ok, no więc nie mogę sobie przypomnieć tytułów jeszcze dwóch filmów. Oba leciały na Ale kino! i było to kino hinduskie, choć nie wiem czy przypadkiem nie jakieś w koprodukcji, ale bardzo poważne - nie takie upiększone jak Bollywood.

Pierwszy film był o młodej dziewczynie, która chciała zostać tancerką, ale urodziła się w gorszej kaście. Już mało to pamiętam, więc może cos pokręcę. Właściwie już nie wiem dlaczego, ale jakas nauczycielka tańca zamożniejsza i z dobrej kasty uczyła tę dziewczynę jak ona była jeszcze dzieckiem tańca i ta mała miała widoczny talent. Może ona usługiwała w domu tej, która ją uczyła. Nie pamiętam. W kazdym razie, kiedy dziewczyna miała jakieś naście lat przyjechał syn tej zamożnej kobiety. Ten syn także był młody, ale już zupełnie dorosły, więc róznica wieku między tą dziewczynką, a nim była spora. On był przygotowywany do kariery politycznej. Ta dziewczynka jemu także usługiwała i np. pamietam taką scenę kiedy przyniosła mu ręczniki albo ubrania, a on brał kąpiel i ona zobaczyła go nagiego, a on chyba w lustrze zobaczył, że ona na niego patrzy. Potem zaczął się nią jakoś interesować i w końcu ją zgwałcił i ona zaszła w ciążę. Wstyd był straszny i chcieli żeby ona oddała im to dziecko, ale ona nie za bardzo chciała. Najpierw jakos tak było, że po urodzeniu ona przychodziła karmić dziecko, a potem jakoś coraz bardziej się tam wkręcała (jakoś zdobywała jego względy) i chyba on w końcu nawet wziął ją za żonę, aczkolwiek jakoś nie miała najlepszej sytuacji/pozycji. To wszystko było dość zagmatwane i mało co pamiętam, ale może skojarzysz. Jak to leciało na Ale kino! to tak podkreślali, że ona chciała zostać tancerką. Szukałam tego kierując się takimi tagami/hasłami, ale nic mi nie wyszło z tego szukania. Nie wiem czy przypadkiem cykl filmów, w ramach którego to puścili, to nie było kino antybollywoodzkie, bo to także podkreślali zapowiadając film.

Drugi film chyba leciał w tym samym cyklu i mniej wiecej niedalekiej odległości czasowej (aczkowleik nie na sto procent). I ten jeszcze mniej pamiętam :-/ Tematyka dotyczyła chyba i kast i religii, albo tylko religii. Bo wydawało mi się, że chodziło o kasty, ale teraz jak się zastanawiam, to chyba jednak o różnice religijne. Był tam Hindus, który był duchownym i modlił się i odprawiał różne rytuały, a żona mu jakby usługiwała i miała niższą pozycję, ale jednak też miała swoje znaczenie. Tzn. on się mimo wszystko liczył z jej radą. Ich życie było dosyć proste i te sceny były zbudowany w bardzo prosty sposób (mało aktorów i prawie cały czas ta sama skromna sceneria). I nie wiem czy ona znalazła niemowlę czy im je podrzucono (nie pamiętam) i ten facet chciał, żeby je gdzieś oddać do przytułku (albo jakos inaczej - tez nie pamiętam), a ona chciała je koniecznie zatrzymać. Z tego niemowlaka wyrósł chłopiec i z czasem ten facet pokochał go jak syna. I po ilus latach zjawiła się matka chłopca (chyba się zjawiła, albo jakos inaczej to wyszło, że może przypadkowo ją odnaleziono, w każdym razie przyszła do nich) i okazało się, że ona wyznaje inna religię (no chyba, że jednak nie chodziło o religię, a o różne kasty - no nie pamiętam) i ten facet (ten duchowny) przez kontakt z tym dzieckiem został zbrukany. Jego rodzina też, ale on szczególnie. I on robił jakies zabiegi zeby odpokutowac czy coś. Głodował przez jakiś czas. Tylko trochę ryżu chyba wtedy jadł. Kurcze, prawie nic z tego nie pamiętam. Tylko jakieś migawki, a film był ciekawy, bo traktował o różnicach religijnych. Na ile są sensowne, na ile i jak ścierają się z życiem, byciem dobrym człowiekiem itd. To brzmi dość banalnie, ale w tym filmie było to dużo bardziej rozwinięte i mądre. Tylko po prostu za malo to pamiętam, żeby oddać faktyczną treść.

Może orientujesz się gdzie oni na Ale kino! mają jakieś spisy z tytułami filmów, które emitowali pogrupowanymi w cykle, w ramach których to puszczali. Tak, jak np. było kino buddyjskie (czyli Buddyzm w kinie - jakoś tak nazwali ten cykl). Mogłabym spróbować rozpoznać to po tytule, zwłaszcza, że te cykle nie zawierają jakiejś dużej ilości filmów. No i poza tym mogłabym też spróbować poznać te, których nie oglądałam z tego cyklu. Może to nie było kino antybollywoodzkie, a dotyczące róznic religijnych - pewnie raczej coś w tym kierunku. Gdybym zobaczyła wypiskę nazw tych cykli, to może bym sama trafiła. Bo np. ten film, który wyżej odgadłeś był chyba w cyklu dotyczącym seksualności/płciowości.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Myślałem, że filmy będą powiązane z tematem transseksualizmu a tu taka niespodzianka.
Kanału "Ale kino" na oczy nie widziałem tym bardziej jakiegokolwiek z ich cykli.

1. "Vanaja"

http://www.filmweb.pl/film/Vanaja-2006-380298

2. "Dharm"

http://www.filmweb.pl/film/Dharm-2007-464649

Myślę, że ten link Ci się przyda:

http://www.alekino.pl/forum/

szarykwadrat

Tak, wiem, że tam jest forum, ale jakoś nigdy się nie zabrałam żeby się tam zarejestrować.

wow! ale wiesz co.. Twoja skuteczność i szybkość --> WOW! :)
Niesamowite. Odgadłeś wszystkie filmy :D

Ale super :) Fajnie, że tu zajrzałeś :)
Dzięki wielkie :))))

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Przeglądać forum można choćby tak:

http://www.alekino.pl/forum/?forum/10.2010.08--/2

Cieszę się, że moja wiedza Ci się przydała. Miłych seansów;)

szarykwadrat

No ja tak w ogóle, to korzystam ze strony Ale kino!, ale po prostu nie zebrałam się dotychczas, żeby tam wystosować jakieś ogłoszenie z opisem tych poszukiwanych tytułów, a jeśli chodzi o cykle tematyczne, to zazwyczaj odnajduję tylko te aktualnie trwające. Oni nadają mnóstwo ciekawych filmów, ale nie mam czasu tego wszystkiego śledzić i oglądać.
A co do Ciebie, to podtrzymuję ocenę, że jesteś świetną wyszukiwarką :) i także życzę wszystkiego jak najprzyjemniejszego ;)

użytkownik usunięty
CupOfCoffee

właśnie chciałam napisać, że to bardzo 'wzruszający' wiersz ;p

sierpniowy

Film niesamowity. Felicity zagrała niesamowicie i powinna dostać Oskara. To tak moim skromnym zdaniem.
Historia porusza, a postacie wydają się prawdziwe (jakby to dziwnie nie brzmiało).
Akademia ewidentnie niedoceniła tego filmu.

ocenił(a) film na 5
sierpniowy

sama rola i gra aktorki jest rewelacyjna, ale film.. cóż, bardzo suchy, schematyczny..

użytkownik usunięty
diana6echo

Zgodzę się. Główna rola może i rzeczywiście trudna, ogólnie do aktorstwa czepiać się nie będę. Ale poza tym...Moim zdaniem główne minusy to:
przesadzona, patologiczna kontrowersyjność, tak jakby ''na siłę'' wszystko w tej historii miało być złe, zepsute, dramatyczne, szokujące do bólu (a niezbyt realne)
przerysowane postaci, sytuacje i zdarzenia (jak wyżej)
irytująca, niepasująca do klimatu i wydarzeń muzyka
scena z pocałunkiem dwóch panów/syna i ojca/matki i syna (sama nie wiem jakim zaimkiem określać tego transseksualistę) - przesadzone, i naprawdę nie chodzi mi o jakiekolwiek obrzydzenie wynikające z nietolerancji. Homofobem nie jestem, chyba że ktoś uzna że jak mi się film nie podobał to jest to homofobia.

użytkownik usunięty

i dzięki temu wiesz jak trudne jest życie transseksualisty, czy właściwie każdej nieakceptowanej przez społeczeństwo osoby. każdy film jest w jakiś sposób przerysowany, zdarzenia są skumulowane. Problem został przedstawiony bardzo dobrze. Nie rozumiem dlaczego koniecznie chcesz doszukiwać się w tym autentyczności. Zauważyłaś problem i to się liczy.

ocenił(a) film na 9

mam zupełnie inne odczucia. film nie był ani szokujący, ani kontrowersyjny. wydaje mi się, że historia została opowiedziana na na spokojnie, bez żadnej przesady. fabuła miała fajny rytm, momenty dramatyczne przeplatały się z momentami sielankowymi. bardzo spodobało mi się zakończenie, wypadało wiarygodnie na tle innych filmów, w których wszystko kończy się za słodko.

ocenił(a) film na 7
sierpniowy

No super film ;D i ten przystojny aktor , który grał tego chłopaczka synka och.. krążyły plotki , że grał w gejowskich pornolach, ale nie wierzę.
Sądzę , że odegrał swoją rolę i tyle a ludzie zawsze będą gadać.

ocenił(a) film na 8
sierpniowy

bnardzo dobry film, nie spodziewałam się że aż tak dobry, nie jest krzykliwy, nie był zrobiony po to by szokować, ale przedstawić trudne życie osób, które nie utożsamiają się z własną płcią

sierpniowy

Film jakiego szukam ma może z 10 lat, może więcej.
Film nie był amerykański, chyba hiszpański lub latynoski.

Fabuła. Młody chłopiec jest transseksualny. Chce zmienić płeć. Zaczyna się malować i ubierać jak dziewczyna, przez co ma problemy w szkole.
Pamiętam że zaakcentowała go matka i bardzo go wspierała. Zmienił szkołę i tam zaczął jako dziewczyna.
Gdzieś poznał faceta, który bardzo go pokochał. Ale chłopak nie wyjawił swojego sekretu. Pamiętam że na końcu filmu powiedział mu prawdę o swoim problemie i ten facet się wkurzył. Młody transseksualista poszedł na jakąś imprezę, która była ukartowana, bo chłopaki chcieli sprawdzić czy to prawda że ta piękna dziewczyna jest chłopakiem. Wybuchło jakieś zamieszanie i chłopaka zabili.
Czy ktoś oglądał? Czy ktoś coś wie?
Pamiętam, że chłopak grający główną rolę był niezwykle piękny: i jaki chłopak i jako dziewczyna.

ocenił(a) film na 7
agathayu

Film którego szukasz to "Historia Gwen Araujo". Bardzo dobry film. Śmiem twierdzić, że lepszy od "Transamerica", w którym nie ma prawdziwego przebranego mężczyzny, tylko kobieta udająca mężczyznę.

sierpniowy

Ja nie popieram traktowania widzów jak idiotów. Niby reżyser podejmuje ważny temat, a jednocześnie jak większość filmowców dyskryminuje aktorki transseksualne i obsadza w tej roli prawdziwą kobietę! To gdzie te aktorki trans mają grać, jeśli nie w takich filmach (przynajmniej film byłby autentyczny), skoro w rolach typowo kobiecych nie chcą ich obsadzać?! Tym bardziej, że inspiracją była prawdziwa historia transseksualnej aktorki! To dopiero jest homofobia w białych rękawiczkach!

Arek_Freshmen

"Niby"? Reżyser podejmuje ważny temat, a nie "niby podejmuje". A aktorstwo polega na graniu, czyli wcielaniu się w różne postacie, a nie na byciu sobą. Aktorów do roli dobiera się biorąc pod uwagę ich umiejętności i warunki fizyczne. Huffman jest bardzo dobrą aktorką i w dodatku ma idealną urodę do tej roli, dzięki czemu dostaliśmy doskonały film. Jeśli aktorzy transseksualni czekają tylko na role, w których nie mieliby grać tylko być osobą transseksualną, to siłą rzeczy nie mają żadnego warsztatu. Postulujesz obsadzanie ról na podstawie nie wyników castingów tylko w oparciu o tożsamość płciową aktora, co jest jawną dyskryminacją i traktowaniem więcej niż widzów jak idiotów. Kręcenie filmu kosztuje. Bardzo dobrze rokujące produkcje potrafią w końcu nie zostać skończone, bo zabraknie pieniędzy, a Ty uważasz, że ktoś miałby finansować robienie filmu z aktorami bez doświadczenia, których mu narzucono w imię jakiejś pseudo tolerancji. To dopiero jest niepoważne podejście.

Eleonora

Równie dobrze możemy wrócić do zamierzchłych czasów, gdy grali sami mężczyźni również role kobiece. Byłoby jeszcze taniej! Szczerze mówiąc trudno podjąć dyskusję, gdy sugerujesz, że jeśli ktoś jest osobą transseksualną to to wyklucza posiadanie dobrego warsztatu. Zwłaszcza że u innych uczciwych reżyserów grają doskonale, a ich role są bardzo przekonywujące (zwłaszcza ukazujące proces transformacji). Albo może niedokładnie przeczytałaś o czym napisałem. Bo nigdzie nie wspomniałem, że "aktorzy transseksualni czekają tylko na role, w których nie mieliby grać tylko być osobą transseksualną", a wręcz przeciwnie, bo żaden dobry aktor nie chce być szufladkowany, i jak słusznie zauważyłaś powinno brać się "ich umiejętności i WARUNKI FIZYCZNE" (czy jeśli w rolach kobiecych obsadzane są kobiety lub mężczyźni w męskich, to oznacza, że są tylko sobą, a nie grają?). Problem w tym, że aktorzy trans chcieliby grać w wielu filmach (nie tylko o tematyce trans), ale reżyserzy na ogół odrzucają ich jedynie ze względu na ich tożsamość płciową (nie zapraszają nawet na castingi), a nie posiadanie lub brak warsztatu. W tej sytuacji jeśli niektórzy reżyserzy nie dopuszczają ich nawet do filmów o tematyce, którą ci aktorzy najbardziej czują i byliby wiarygodni, to budzi to mój głęboki sprzeciw. Podobnie jest z aktorami homo, którzy w pewnym momencie ujawniają swoją orientację. Dopóki żyli w ukryciu to byli popularnymi, dobrymi aktorami, chętnie obsadzanymi przez wielu reżyserów nawet w rolach amantów itp. A po coming out-e nagle tracą kontrakty i nie chce ich się obsadzać, bo "jesteś gejem, więc nie możesz grać amanta-hetero". Wielu aktorów zwraca na to uwagę (także polskich), dlatego większość nie chce lub boi się ujawniać, lecz łatwiej ukryć orientację seksualną, niż tożsamość płciową trans. I na tym właśnie polega pseudotolerancja!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones