Tak jak Marcia Cross wg mnie zasługuje na każdą nagrodę za rolę Bree, tym bardziej, że jeszcze nic nie dostała (!), tak jestem zdania, że za 3 sezon Emmy powinna bezwzględnie zgarnąć Felicity Huffman. 3 seria bezwzględnie należy do niej, szczególnie w odcinku "Bang", w którym zagrała na o wiele wyższym poziomie, niż część aktorek w oscarowych rolach, np. Gwyneth Paltrow w "Zakochanym Szekspirze".
Na dowód zestaw jej występów w 3 sezonie okraszony jednym z jej ulubionych utworów: http://pl.youtube.com/watch?v=1OfuytlXeqo
A oto przypomnienie gali 2005. Ja nie przyznałbym jej wtedy tej nagrody (dałbym ją M. Cross lub T. Hatcher), ale i tak jest to miłe: http://pl.youtube.com/watch?v=MQTKVD4y_0U